Wyjazd do Lestinki

remko

Cześć wszyskim nuraskom i nurasom, kilka razy na forum poruszaliśmy temat kamieniołomów w czechach, a konkretnie Lestinka i Borek tak więc wraz z kolegą Bartkiem postanowiliśmy się tam wybrać. :lol:

Planujemy wyjazd na trochę dłuższy wekeend w dniach 8-10.08.2008r.
w przyszłym tygodniu w poniedziałek będę rezerwował noclegi w Lestince więc jeżeli ktoś jest zainteresowany przyłączeniem się do wesołej gromadki serdecznie zapraszamy.
koszt wyjazdu to ok; 250 kc za noc
100 kc za dzień nurkowy
69 kc kotlet
7 kc nabicie butli za litr
Na miejscu można zjeść i jest bufet z napojami wyskokowymi

Oczywiście dochodzi paliwo w jedną stronę jest 235 km i ok 100 km na miejscu dojazdy do Borku i Trhovej Kamenicy oraz winieta na Czechy ok 35 zł. Jeżeli jest ktoś zainteresowany proszę o kontakt na GG 5573259 lub kom. 602 486 514. Ewetualnie kontakt z Bartkiem. Pozdrawiam.

Grzegorz

Jest już więcej ludzi niż zamówionych miejsc, ale może jeszcze Marek z Pszczyny z nami się zabierze.Jedzie Remo ze swoją panią, tak samo Bartek, Topen, Bogdan( pierwszy raz z nami, ale Topen go juś spotkał na koparkach jak tamten nurkował ze swoim bratem- ten specjalista od motocykli) i moja skromna osoba

Topen

No to jedziemy na Czeszki

Grzegorz

Topen na Czeszki nie trafił, więc zajał się fotografią podwodną ( niestety pierwszy dzień zdjęć skasowałem- musiałem jeszcze raz za karę dodatkowo wchodzić z nim do wody).Chcialbym Remikowi podziękować za zorganizowanie wyjazdu ( i jego "szarej eminencji"Mariuszowi zwanemu Bartkiem)

Grzegorz

Wyjechaliśmy trochę po 8 rano .Prowadził Remik, jechali z nami Ela, Topen i Boguś, w drugim samochodzie Bartek ze swoją panią , a za kółkiem Marek.Zdjęcia z fotoradarów jeszcze nie przyszły. Po drodze zakup naszych ulubionych kiełbasek( wszystkie jakie były w sklepie- Remik ma doświadczenie w szukaniu {nomen omen Czechy i "szukanie"}, więc znalazł wszystkie), coś do jedzenia i na grilla.Jedzenie Topena ważyło mniej więcej tyle ile on sam- je jak sikorka, dziennie tyle ile waży.Po przyjeździe na miejsce i rozlokowaniu pierwszy nur 41 minut na max.głębokość 20m,temp wody 14, powietrza 30, widzialność ok 5m

Padło hasło,że kolejny nur robimy w nocy.Plan :przejście przez dno, wyjście po drugiej stronie i oglądanie olbrzymich karpi płynęliśmy w trzy pary , zrobiliśmy taki mętlik w wodzie ,że wizurka gwałtownie się pogorszyła. My z Remikiem jako para prowadząca wypłyciliśmy, Bartek stary podwodny wyjadacz jak zobaczył,że praktycznie nic nie widać poprowadził grupę w ustalonym wcześniej kierunku, chwilę później dołączyliśmy do nich

Same karpie siedziały na półce ok 1 m pod powierzchnią, trafiliśmy je dopiero z Topenem podczas kolejnego nocnego nurkowania.Początek zanurzenia 21.02 , czas pod wodą 41 minut , głębokość 24,9 m, temp. wody 11 stopni, powietrza 20 , widoczność coś ok 3m.
W międzyczasie dziewczyny poprawiały zadowolenie ze stanu pogody swojskim winem i całkiem im to wychodziło.Po nurkowaniu jeszcze posiedzieliśmy ( miliony kawałów i opowieści ).

Kolejny dzień to Borek i dwa nurkowania .
Nawigacja i Remik doprowadzili nas na miejsce. Tam niewielka wiata przytulona do paki z samochodu ciężarowego i zejście do wody poprzez bramę ,która jeszcze niedawno była nad wodą , teraz jest już częściowo w wodzie.Pod wodą śmigłowiec i autobus przegubowy. Smigłowiec znaleźliśmy. Boguś jako nauczyciel Mc Gaywera i Skłodowego miał go uruchomić, ale zapomniał wziąć agrafki, niemniej wałem zakręcił.

33 minuty pod wodą 26,5 metra , widzialność 3-4m temperatury:powietrza 17, wody 12. Kompas mi zgłupiał.

Drugi nur trójkami Bartek, Boguś i Remik , druga trójka to Marek, Topen i ja.Poszliśmy wzdłuż prawego brzegu- Topen nasz nadworny fotograf trenował podwodną fotografię.Temperatury:powietrza 17, wody 12 , widoczność też się nie zmieniła.Odwiedziliśmy 16 metrów i oponę z Fadromy, czas 53 minuty

W związku z tym , że źle przegrałem zdjęcia na laptopa i niestety skasowałem z pierwszego nura Topen wymusił na mnie jeszcze jedno nurkowanie w Lestince.44 minuty pod wodą, płytko bo tylko 6 metrów - tyle potrzebowaliśmy żeby złapać wszystko co ciekawe ( raki, ryby , rower, pocisk i parę innych dupereli) z wyjątkiem dzwonu na 25 metrach,temp. wody 19 stopni, powietrza 22.

Ostatni dzień Twhora Kamenice -czas 66 minut 18 m,temp. wody 12, powietrza 26.Widzialność 5-6 metrów.Zbiornik z tego co mówili czyszczony specjalnie przez jakiś instytut, ogólnie bardzo przyjemne nurkowanie. W związku z tym ,że zbiornik nieduży płynęliśmy w trzech parach. Fajne niejsce nurkowe- niedaleko właśnie jacyś nurkowie wypoczywali w domku.

Wszystkie te wykresy pochodzą z mojego komputera -najbardziej ekstremalne, wszyscy inni pływali jak Bozia przykazała
Po ostatnim nurkowaniu droga bezpośrednio do domu, z przerwą na małą kawę.
Dziękuję wszystkim uczestnikom wyjazdu za świetną atmosferę, zabawę , humor i za świetne nurkowania.

Bartek_

Grzesiu, zapomniałeś dodać że po naszych nurkowaniach odbyły się zawody kulturystyczne

, a oto 2 najpiękniejsze klaty :lol:

Grzegorz

Faktycznie,już niedużo Topenowi brakuje...

remko

Grzegorz

Remik , leżącego się nie kopie :placz:

, Bartek a co do klat to panie zawsze mają najpiękniejsze

Maro

Grześ nie bądź taki skromny. Przyznaj że trzysta godzin solarium i picie mleka(żeby być wielkim) robi swoje

A tak wogule to było świetnie i wszystkim wielkie dzięki Mr. Green